Zakończenie drugiej edycji programu mentorskiego

Zakończenie drugiej edycji programu mentorskiego

Dzisiejszy wpis jest specjalny. Jest o paru osobach, które zrobiły dla siebie coś fantastycznego — i przy okazji nauczyły mnie tak wiele. Dzisiaj chciałem podziękować Marcie, Patrykowi, Agnieszce, Marcinowi, Asi, Wioli, Ani, Łukaszowi, Maćkowi, Oli, Kamilowi i Malwinie. Uczestnikom i uczestniczkom drugiej edycji mojego programu mentorskiego. Właśnie zakończyłem ową edycję, pora więc na małe podsumowanie.

Sześć miesięcy i 12 spotkań obu grup. 24 godziny rozmów, inteligentnych, pełnych humoru i takich, z których wnioski nasuwają się same: wyszło, jak chciałem. Miałem nadzieję, że otworzymy nowe drzwi i, że będziemy mogli przekazać sobie wiele wskazówek, przemielić w głowach rozkminy, zrobić coś fajnego. Nauczyłem się wiele. Dowiedziałem się, z jakimi problemami zmagają się uczestnicy i uczestniczki programu. Wiele z tych problemów musiałem przeskakiwać i rozwiązywać sam, inne były dla mnie nowe, ale zawsze na końcu okazywało się, że radziliśmy sobie, kolektywnie znajdując jakieś rozwiązanie. I to jest moc!

Co ja zresztą będę… Zobaczcie sami, co napisały niektóre z “manatów serii drugiej” (ale równie wypasionej, jak pierwsza). Zachowałem oryginalną pisownię i ton wypowiedzi. Pokraśniałem, czytając to — ale było tak świetnie, że w ogóle się nie wstydzę.

Jak było?

Pisze Marcin:

Program mentorski u Wojtka? Słaaaaabo! 😉

Same fajne ludziska, same grube rozkminy, same mastermindowe tipy. Masa notatek, wiedza i pełniuchno wskazówek jak i gdzie ją zdobyć.

No i długie czekanie na kolejne spotkanie… Cały czas nie obejrzałem ostatniej sesji, bo chyba będę za Wami ryczał…

Kamil podsumowuje:

Jeśli często dopada Cię (zapewne niezasłużona) samokrytyka, zastanawiasz się czy powiedzieć sobie dość, a czasem po prostu chcesz pogadać o tym co Cię zastanawia, interesuje czy trapi… to spotkania, które odbywają się u Wojtka na zoomie, mogą być dla Ciebie ogromnym wsparciem! Zwłaszcza jeśli pracujesz jako one-woman / one-man army. Wojtek zbiera wokół siebie naprawdę dobrych projektantów, a przede wszystkim super ludzi!

Asia:

Pierwszym co wymagało wysiłku i spowodowało, że zrobiłam mały krok do przodu, było już samo wysłanie zgłoszenia.

Potem było już tylko trudniej, ale i ciekawiej. Nie przypuszczałam, że czas spędzony z innymi projektantami może być tak przyjemny i produktywny. Mentoring u Wojtka to godziny pełne inspiracji i głębokich przemyśleń natury poza projektancko hardskilowej. Godziny pełne rozmów o podejściu do projektowania, do świata, do życia. Doświadczanie współbycia, współ-zrozumienia i współ-odczucia spraw pozostawia ślad na mózgach, sercach i sumieniach na dłużej niż dłużej.

Super-Wiola nadaje:

Mentoring z Wojtkiem to super fajne doświadczenie. Bez ściemy, z konkretami, ze świetnie dobraną grupą ludzi. Był czas na konkret, śmiech i wsparcie. I o to chodzi! Dziękuję, Wojtek!

Marta mailuje z Gliwic:

Mentoring Wojtka to była dla mnie wyjątkowa przestrzeń, w której spotykały się ciekawe świata osoby i mogły wymieniać między sobą poglądy na temat UX-a, ale nie tylko. Dyskusje były interesujące, nurtujące i bardzo pobudzające do refleksji. Jeśli ktoś chce się otworzyć bardziej na projektowanie i szersze patrzenie na nie niż przesuwanie kwadratów w Sketchu, to szczerze polecam 🙂

Patryk:

Mentoring był super, bardzo się cieszę, że mogłem być częścią tego projektu. Jestem wdzięczny, za przestrzeń, którą dostaliśmy na przegadanie najróżniejszych tematów oraz za poznanie tak niezwykłych osób. Myślę, że każdy z nas wyszedł z tego doświadczenia bardziej zmotywowany. Sam projekt niestety dobiegł końca ale ta niezwykła przygoda będzie trwać nadal. Polecam każdemu kontakt z Wojtkiem, robi naprawdę dobrą robotę w świecie UX. 

Malwina z Londyna:

Jeśli mam napisać krotko to mentoring jest super, bo uczy, bawi i wychowuje! Dawno nie miałam przyjemności uczestniczyć w tak konstruktywnych dyskusjach na zawodowe tematy, a przy tym dobrze się bawić. No i dzięki temu, że każdy z nas miał zupełnie inne doświadczenia zawodowe mogliśmy spojrzeć na uxowe zagwozdki z wielu, często nieoczywistych dla mnie, stron.

Ania, wcinając szwajcarski ser:

Po pierwsze: przyzwyczaiłam się już do naszych regularnych konferencji. Psychologowie mają swoją superwizję, a my mieliśmy przez pół roku Twoje wsparcie! Połączyłeś mnie z fantastycznymi ludźmi, którzy inspirują do działania. Nie do przecenienia jest to, że każdy w grupie miał za sobą inne historie i doświadczenia. Kolejny raz utwierdziłam się też w przekonaniu, że najważniejsze w naszej projektowej robocie są komunikacja i dbanie o wzajemne rozumienie się. Spotkania z Tobą i z naszą ekipą były dla mnie szczególne jeszcze pod jednym względem: program przypadł na intensywny okres moich poszukiwań i eksperymentów zawodowych. Świetnie nam się razem pracowało, i jesteśmy w stałym kontakcie. Co więcej, pracujemy nad wspólną inicjatywą mentoringową – o której będziemy pisać niebawem 🙂

Agnieszka co ma pieska Leszka:

Dziękuję, że mogłam być częścią Twojego projektu.

Mega perspektywa patrzenia na rzeczywistość (czego się w ogóle nie spodziewałam),  super fluidy i moc dobrej energii, cudowna ekipa, czyli najprościej jak się da – jedno z bardziej inspirujących doświadczeń.

Już tęsknię! Serio, bardzo Ci dziękuję, otworzyłeś mi oczy.

Ola:

Dzięki za poświęcony czas, inspiracje i niekiedy kubeł zimnej wody na łeb ;-)! 
Dzięki za możliwość zderzenia ze sobą siedmiu różnych UX-owych światów, które umożliwiło objawienie wielu perspektyw i przerobienie dręczących nas kwestii w różnych wymiarach. Dzięki za relacje z ludźmi, którym zależy i się chce! Dobrze wiedzieć że są i że Ty jesteś 😉 Bądź nadal 😉 ! Where there is a will, there is a way. Czekam na „Zjazd Absolwentów” 😉

Maciej, fan cebuli (też lubię):

Warsztaty, szkolenia, konferencje branżowe znamy na wyrywki. W przeciwieństwie do programów mentorskich, których w Kraju Kwitnącej Cebuli wciąż dzieje się niewiele. Będąc już po serii spotkań prowadzonych przez Wojtka mogę jedynie rzewnie zapłakać nad tym faktem. Możliwość kontaktu z kimś kto przepracował w praktyce problemy, z którymi Ty dopiero się mierzysz to przywilej.

Nie mówię tu wyłącznie o Wojtku będącym wulkanem przemyśleń (i specyficznego humoru, hehe), ale i o współuczestnikach programu, którzy chętnie dzielili się własną wiedzą i doświadczeniami. Często spontaniczne i nieplanowane rozmowy pozwoliły zmienić perspektywę, przeramować swoje problemy, nakierować na rozwiązania i powydurniać się w akceptującym towarzystwie. 

Zestawiając oczekiwania przed i stan po, z pewnością mogę stwierdzić, że przynajmniej w trzech ważnych dla mojej kariery tematach mam większą jasność co do przyszłych działań i ich sensu. Ponadto poznałem super ludzi po fachu, pojawiło się sporo nowych ścieżek do rozwinięcia i złapałem tonę przydatnych linków i materiałów. 

Jeśli Wojtek zaplanuje kolejne edycje, uderzaj w ciemno, niezależnie od doświadczenia.

Uczestnicy i uczestniczki drugiej edycji programu mentorskiego — grupa B
Uczestnicy i uczestniczki drugiej edycji programu mentorskiego — grupa B

Co dalej?

Przekazuję pałeczkę. Wiem, że parę osób, które uczestniczyło w programie chce teraz założyć swój, co pozwoli skorzystać z dobrodziejstw mentoringu innym. Pięknie. Ja muszę na chwilę zawiesić projekt na kołek — zajęty jestem obecnie rozwijaniem UX Boostera (do obserwacji którego serdecznie zapraszam) i uwikłany w kilka sporych projektów. Z czasem trochę ciężko, a ponieważ wirus przydusza przed komputer, to wieczorami odcinam się od niego na siłę. Co za tym idzie, dziękuję wszystkim, którzy nadesłali zgłoszenia i na pewno ich nie wyrzucam. Sądzę, że program mentorski jeszcze nie umarł. Po prostu, daję mu odpocząć.

Wydarzenia on-line

Przypominam, że 27 kwietnia — czyli w najbliższy poniedziałek — zasiądziemy (to znaczy ja stanę, Michał usiądzie) za komputerami z monsieur Mazurem, żeby pogadać o formułowaniu sensownych wymagań projektowych na podstawie obserwacji zachowań użytkowników. “UX wieczorową porą” soon at the cinema near you. Weź się pojaw.

Dodatkowo, planuję kolejny płatny webinar, który będzie mega przydatny i praktyczny: opowiem o przeprowadzaniu zdalnych badań użyteczności, o ich organizowaniu i planowaniu w czasie, a także o wyzwaniach technicznych i o tym, jak je obejść. Cena będzie spoko, informacje jeszcze bardziej. Zapisz się na newsletter, to Ci nie ucieknie.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *